zaskakująco dobry, świetnie zagrany i zaśpiewany przez Elle. O tym by pozostać sobą, o tym, że wśród wydmuszek szołbizu można znaleźć Osobowości. Pomijam stereotyp Polki biednej i surowej katoliczki. Cały czas skupiałam się na postaci Violet, a jej wykonanie ostatniej piosenki jest magnetyczne!